Nie jesteś zalogowany na forum.
Kocurek usiadł i zaczął nerwowo machać ogonkiem. Ufał swojej matce bezgranicznie, w końcu nie mógł się powstrzymać. Zawsze trudno było trzymać mu coś w sekrecie:
- Nie walczyłem...
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Dlaczego? - w głosie Łatanego Serca pobrzmiewała nutka żalu i współczucia - Czy coś cię powstrzymało?
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
Westchnął.
- Na początku nie mogłem znaleźć pola bitwy, ponieważ po ataku wysłali mnie po wsparcie do obozu. Potem... - z awahał się, czy powiniem opowiadać o przekazach Klanu Gwiazd? - A potem Klan Gwiazd zesłał mi sen. - przerwał i spojrzał się niepewnie na matkę. Ta jednak spojnie patrzyła sięmu w oczy i czekała, aż dokończy. - Dzięki Księżycowej Gwiazdzie udało się przerwać bitwę i wprowadzić pokój między naszymi klanami.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Kocica wpatrywała się spokojnie w niego.
- Widocznie Klan Gwiazd wybrał właściwie - przesunęła językiem po uchu Gromowej Łapy - na ich miejscu też wybrałabym młodego, lojalnego ucznia o wielkim sercu. - powiedziała głosem pełnym miłości.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
__________
Patrol poranny powrócił już z polowania. Żmijowy Ogon popędził szybko do legowiska karmicielek. Będzie on ojcem rodzeństwa Gromowej Łapy. Nagle o bok ucznia szybko otarła się jasnoruda kotka. Chwilę później już znajdowała się w legowisku uczniów. Była to Ruda Łapa. Gromowa Łapa podszedł do stosu zwierzyny, wybrał sobie małą myszkę i usiadł pod kępą pojrzyw. Po chwili obok niego usiadła Paprotkowa Łapa. Była to śliczna, nakrapiana kotka.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Witaj Gromowa Łapo! - odezwała się przyjaźnie. - Dzisiejsze polowanie nadzwyczajnie udało się Rudej Łapie. Złowiła wiewiórkę, sójkę i pulchną nornicę! - mówiąc to wyciągnęła ze stosu dużą, tłustą nornicę, następnie z rozkoszą wbiła w nią zęby.
_________________________________________
"Darkness, Air, Water and Sky will come together and shake the forest to its roots. Nothing will be as it is now, nor as it has been before."
Warriors, Midnight ~ Erin Hunter
Offline
Kocur przekrzywił pysk w bok ze zdziwienia. Nie przepadał za rudą, złośliwą kotką, ale te łowy naprawdę jej się udały.
- Masz rację. Ja jeszcze nic nigdy nie złowiłem. - upuścił łeb w dół.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Paprotkowa Łapa spojrzała na niego zaskoczona. Po czym z gracją przejechała językiem po prawej przedniej łapie, jakby nad czymś rozmyślając. Nagle zerwała się.
- Platynowe Futro! Poszła polować w okolicach Piaszczystej Rozpadliny, całkiem fajnym ,, przypadkiem,, byłoby znaleźć się obok swojej mentorki obok miejsca treningowego. - spojrzała znacząco na zaskoczonego kocura - Jeśli właśnie tam złapiesz swoją mentorkę i poprosisz ją o trening, na pewno ci nie odmówi. - zamyśliła się na chwilę, po czym dodała - W razie kłopotów zaraz po tobie wyjdę na trening z moją mentorką, oraz z Ostrokrzewową Łapą i Błotnistym Wąsem.
_________________________________________
"Darkness, Air, Water and Sky will come together and shake the forest to its roots. Nothing will be as it is now, nor as it has been before."
Warriors, Midnight ~ Erin Hunter
Offline
Wąsy Gromowej Łapy drgnęły z zaskoczenia i uznania dla młodej kotki.
- Masz rację. - rzekł pełen entuzjazmu - Nie mogę doczekać się już mojego pierwszego polowania!
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
________
Rosa parowała coraz szybciej. Już tylko drobne kropelki osadzały się na grubym, brązowym futrze Gromowej Łapy. Drzewa zaczęły się coraz bardziej rozrzedzać, aż wkońcu przed kocurem ukazała się głęboka rozpadlina wypełniona złocistym piaskiem. Nie była ona duża, ani długa. Parę drzew rzucało lekki cień na fragment tej złotej przestrzeni. Rozejrzał się. Wokół panowała cisza. Pojedyńcze ptaki śpiewały co chwila. Słońce grzało mocno, więc żadne zwierzę nie chciało się przemęczać. Po chwili w krzakach usadowionych pod jednym z pobliskich drzew pojawił się błysk. Kocur wytężył wzrok, słuch, ale także węch. Niedługo potem kotka wychynęła z krzków z okazałym drozdem w pysku. Bez pośpiechu podeszła do Gromowej Łapy i położyła zdobyć na piachu.
- Dobrze, że jesteś. - powiedziała chłodnym tonem. - Czas nareszcie nauczyć cię polować.
Młody uczeń nie potrafił już kryć radości. Pysk wydał uradowany okrzyk, a ogon i wąsy drgały co chwila z podniecenia.
- Najpierw postaraj się uciszyć, bo w przeciwnym razie wytraszyć całą zwierzynę, aż do granic z innymi klanami. - ton głosu mentorki tym razem nabrał szorstkości i ostrości. Gromowa Łapa zastygnął i skinął porozumiewawczo głową.
- Po pierwsze powinieneś znać zasady podchodzenia zdobyczy. - przerwała i podsunęła bliżej niego upolowanego drozda - na ptaki poluje się inaczej niż na myszkę, norniczkę, wiewiórkę, czy tam królika. Przyjrzyj się jego budowie. Jest lekki i zwiewny, a więc potrafi latać, co bardzo utrudnia polowanie na nie. Jednak mają kilka wad. - odwróciła ptaka na plecy - Ptaki mają bardzo słaby węch. Nie wyczują cię nawet z odległości mysiego ogona, jednak trzeba uważać na ich wspaniały wzrok i słuch, czyli... - urwała i spojrzała się wyczekująco na ucznia. Gromowa Łapa przełknął ślinę.
- Trzeba być ostrożnym i cichym. - odpowiedział ledwo dosłyszalnie.
- Tak, czemu nie sprzyjają głośne piski i raźne podskoki. - rzuciła szorstko. - Przejdźmy więc do samej postawy... - wstała i stanęła naprzeciw kocura. Po chwili on także stanął naprzeciw niej.
- Powtarzaj za mną... - mentorka przypadła nisko i cicho do podłoża, po czym bezszelestnie podeszła do jednego z drzew, na którym wesoło świergotały sikorki i rudziki. Gromowa Łapa próbował uczynić to samo, ale jego tył wyraźnie wolał znajdować się w górze, ponieważ ciągle wznosił się ponad powierzchnię trawy. Po licznych dziwacznych ruchach młodemu kocurkowi udało się przylnąć do podłoża. Jego pierwsze polowanie właśnie się rozpoczęło.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
_________
- Źle, źle, źle.... Wszystko źle! Jak mogłeś odstraszyć wszystkie ptaki, zaniast złapać jednej małej sikorki... - Platynowe Futro gniewnym, szorstkim, a nawet rozpaczonym głosem beształa swojego ucznia. Kocur siedział smutny i rozczarowany wbijając spojrzenie w łapy.
- Ja...
- Tak ty, zaczekaj, przecież to same postanowiły wszystkie odlecieć hen daleko, bo im się już nudziło patrzeć na małego kociaczka, który uczy się chodzić. - obrzuciła go wściekłym spojrzeniem, po czym ciężko westchnęła. - Nadchodzi susza, czuję to w krwi. Już dzisiaj, zaraz po porze nowych liści upał straszliwie doskwiera. Jedymi zwierzętami, które na razie nie uciekają do wymyślnych są ptaki, które kryją się tylko w cieniu drzew. A ty... - zawiesiła głos coraz bardziej zrozpaczona - odesłałeś nasz dzisiejszy obiad do Klanu Rzeki... - spojrzała się w swoje łapy, jakby szukając w nich pocieszenia. Gromowa Łapa pierwszy raz widział swoją mentorkę w takim stanie. Zazwyczaj była opanowana i szorstka, ale teraz... Nie, ona nie wściekła się z byle powodu, miała rację. Klan już kiedyś przeżywał suszę, tak mówił mu kiedyś przelotnie Naderwany Pysk. Teraz chyba naprawdę musi go wypytać o szczegóły.
- Przepraszam... - powiedział smutno.
- To nie twoja wina. - kocur spojrzał się zaskoczony na kotkę. - Jesteś jeszcze tylko żółtodziobem, nie powinnam uczyć cię polować w tym miejscu, gdzie przebywa możliwe, że ostatnia deska ratunku przed głodowaniem. Jestem nieodpowiedzialna, pozwoliłam... - zawiesiła głos -... aby kot z Klanu Wiatru polował na naszym terytorium... Nic dziwnego, że Złocista Gwiazda mnie odtrącił. Chociaż za młodu byłam nawet dobrą wojowniczką...
Gromowa Łapa przyglądał się jej zaskoczony, po czym z troską liznął jej ucho.
- A ja uważam Platynowe Futro, że jesteś dobrą mentorką i wspaniałą, sprawiedliwą wojowniczką.
Kotka spojrzała się na niego spojrzeniem pełnym żalu. Lecz potem podniosła się. Znów stała się połyskującą, mocną wojowniczką. Jej spojrzenie było twarde i mocne.
- Przepraszam Gromowa Łapo, to nie czas na mój życiorys. Pora nauczyć cię polować jak mistrz to mówiąc kotka wskoczyła szybko w krzaki.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
_________
Gromowa Łapa cicho stawiał łapę za łapą. Trawa delikatnie szeleściła. Słońce już powoli zachodziło. Przez cały dzień ćwiczył z Platynowym Futrem sposoby podchodzenia zwierzyny. Teraz spoglądał łakomie na tłustego rudzika, który niczego nie świadomy śpiewał niezrozumiałą piosenkę miłosną do pani rudzik, która spokojnie czyściła pióra na sąsiednim drzewie. Słońce grzało uparcie przez cały dzień. Z braku wody zaschło mu w pysku, a z braku pożywienia w brzuchu poburkiwało. Powietrze było gorące i duszne. Trawa wysuszona tym ciepłem wydawała odgłosy za każdym razem gdy stawiam na nią łapę. Oczy go piekły od tego gorąca, jednak był skoncentrowany na ofierze. Łapa za łapą, łapa za łapą... powoli stawiał każdy krok. Drzewo było niskie, bez więc problemu mógł zciągnąć z niego ptaka. W końcu stanął w jego cieniu, tuż pod owym rudzikiem. Ptaszek poruszył się niespokojnie. Gromowa Łapa skoczył. Rudzik zdążył tylko zamachać skrzydełkami, po chwili leżał już martwy w pysku kocura. Ciepła krew zabrudziła jego sierść. Zmrużył oczy z zadowolenia - jego pierwsza zdobycz, zdobyta! Słońce zdążyło już zajść za chmury. Miły cień i chłód oblał tą odsłoniętą dość część lasu. Jego mentorka wyszła zza krzewów.
- Gratulacje. - powiedziała chłodno.
- Czy ja... - Gromowa Łapa nie zdążył dokończyć gdyż w słowo weszła mu kotka.
- Najpierw trzeba nakarmić swój klan, później swój wiecznie głodny żołądek... - ton głodu zaostrzył się i ciął ucznie niemiłosiernie jak srogi mróz.
- Przepraszam...
Szli powoli w cieniu przez las. Platynowa kotka wydawała się odbijać na złoto ostatnie promienie słońca. Szła pewnie i mocno trzymając się gruntu. Co chwile zwinnie omijała kępy krzewów i wystających korzeni. Czasem zgrabnie przemykała wśród kęp trawy. Nagle w pobliżu kocur wyłapał nowe, głośne szelesty. Przygotował się szybko do pozycji łowieckiej i zaczął zbliżać się do miejsca, z którego owy odgłos dolatywał. Po chwili zza krzaku jeżyn skoczyła na niego szczupła, nakrapiana kotka sycząc wściekle.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Zatrzymała się gwałtownie wpadając w Gromową Łapę i koziołkując z nim dobre kilka długości lisiego ogona.
- G... g.... Gromowa Łapa? - kotka spojrzała się zdziwiona na uplamiony krwią również zdziwiony pyszczek kocura. Odsunęła się od niego nieco i usiadła owijając ogon wokół łap.
_________________________________________
"Darkness, Air, Water and Sky will come together and shake the forest to its roots. Nothing will be as it is now, nor as it has been before."
Warriors, Midnight ~ Erin Hunter
Offline
On również usiadł, jego puszysty, prawie lisi ogon delikatnie zawinął się naokoło prawej łapy zlewając się z białą skarpetką kocura.
- Zupełnie zapomniałem, że masz dojść.... - przyznał się - ... byłem zresztą zajęty polowaniem. - spojrzał się prosto w jasne, złociste oczy kotki. Jego czerwony pyszczek wyciął się lekko jak przy uśmiechu.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Młoda uczennica zerwała się na tę wiadomość.
- Ja też zupełnie zapomniałam o twoim treningu i o tym, że miałam dojść z Fiołkowym Okiem do ciebie. Byłam zajęta popołudniowym patrolem z Rudą i Ostrokrzewową Łapą oraz moją i Rudej Łapy mentorką. idziesz ze mną na wieczorny patrol? - nagle przypomniała sobie coś jeszcze - A co upolowałeś?!
_________________________________________
"Darkness, Air, Water and Sky will come together and shake the forest to its roots. Nothing will be as it is now, nor as it has been before."
Warriors, Midnight ~ Erin Hunter
Offline
____________________
Burzowy Ogon siedział dumnie na swojej skale i wysyłał wieczorny patrol. Zmrużonymi oczami mierzył koty znajdujące się na polance i w myślach układał patrol. gromowa Łapa i Paprotkowa Łapa sami zgłosili się, teraz potrzeba jeszcze trzech mocnych wojowników.
- Na patrol pójdzie również Burzowa Chmura i Lamparci Pysk oraz ja sam. - wstał przeciągając zesztywniałe łapy i udał się do legowiska Księżycowej Gwiazdy.
Wiadomość dodana po 10 min 38 s:
Na drodze stanął mu jednak Burzowa Chmura uśmiechnięty od ucha do ucha. Burzowy Ogon zaskoczony tym dość niecodziennym widokiem spojrzał się na niego prawdziwie zdziwionymi oczami.
- Dobrze się czujesz Burzowa Chmuro? - jego oczy były szerokie jak kałuże, co również było częstym widokiem. Spojrzenie szarego kocura spochmurniało, a pysk wygiął mu się w jego naturalny wyraz, czyli z niesmakiem i nie zadowoleniem.
- Uważasz, że oszalałem, bo się uśmiecham? - odparł ostro. - Nie oszalałem Burzowy Ogonie cieszę się, że nareszcie mam swoją uczennicę...
- Przepraszam, nie pamiętam już co to znaczy dostać swoją pierwszą uczennicę.... chyba była nią Księżycowa Gwiazda...
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
_______________________
Szedł powoli. Za nim wlekła się reszta patrolu. Powoli wąchała każdy krzak i nasłuchiwała - ,,jak małe kociaki...,, - myśli Burzowego Ogona buzowały. Burzowa Chmura zachowywał się katastrofalnie odkąd został mentorem. Non stop uśmiechał się i pokazywał swojej uczennicy otoczenie. Przy tym mówił do niej delikatnie i słodko, co kocura bardzo irytowało.
- Zachmurzona Łapo, spójrz. - szary kocur zatrzymał się przy krzaku z czarnymi jagodami. Był on wysoki, a jego liście lśniące.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Kotka zatrzymała się i spojrzała w kierunku, który wskazał jej mentor ogonem.
- Tak, Burzowa Chmuro?
Offline
- Czy wiesz co to za roślina? To bardzo ważne, abyś ją rozpoznawała i wiedziała czym jest oraz co grozi po zjedzeniu jej jagód.
Kotka pokręciła głową.
- To pokrzyk wikcza jagoda. Zjedzenie jego kuszących, lśniących, czarnych jagód grozi śmiercią poprzez uduszenie własną śliną. Nieważne, że nie jesteśmy medykami, ale tą akurat roślinę musimy znać i unikać jej spożywania - kocur mówił bardzo poważnie, patrząc co jakiś czas, czy Zachmurzonej Łapie aby na pewno nie przyszło do głowy skuszenie się na jedną z soczystych jagód pokrzyku wilczej jagody.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
____________________
Gromowa Łapa szedł cicho obok Paprotkowej Łapy nasłuchując otoczenia.
- Walczyłaś kiedyś w otwartej walce z innym kotem? - jego pytanie wyraźnie zaskoczyło kotkę. Czyżbym zadał je w nieodpowiednim momencie? Kocur zwolnił, żeby zrównać się z towarzyszką.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Kotka wlepiła spojrzenie w łapy ciągle biegnąc za resztą.
- To nie takie łatwe rzucić się na innego kota... - jej głos posmutniał - ... szczególnie jeśli wygląda na bezbronnego, czy nieświadomego ataku. Nawet jeżeli przebywa na nie tym terytorium co trzeba, to gdzie pewność, że nie zabłądził... Dobrze, że kodeks wojownika zabrania atakowania kociąt oraz niesprawnych karmicielek... - rozpacz wdarła się w jej oczy - Moja starsza siostra, Paprociowy Kwiat dlatego też opuściła nasz klan... ponieważ uważała nas za zbyt brutalnych... - Gromowa Łapa przypatrywał się ze współczuciem młodej uczennicy.
_________________________________________
"Darkness, Air, Water and Sky will come together and shake the forest to its roots. Nothing will be as it is now, nor as it has been before."
Warriors, Midnight ~ Erin Hunter
Offline
- A może miała jakiś powód? - Paprotkowa Łapa zaskoczona spojrzała się na niego - Na przykład czuła, że tereny i sposób życia tamtego klanu są dla niej idealne, albo... - zawiesił na chwilę głos -... Znalazła tam swoją miłość. - zakończył. Oczy kotki rozszerzyły się.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Po chwili nie wytrzymała:
- Oskarżasz moją siostrę o nielojalność?! Sądzisz, że naprawdę porzuciłaby swój klan dla innego kota? Zostawiłaby mnie dla kogoś innego! - rzuciła się do przodu pozostawiając resztę patrolu. Gromowa Łapa pozostał z tyłu.
_________________________________________
"Darkness, Air, Water and Sky will come together and shake the forest to its roots. Nothing will be as it is now, nor as it has been before."
Warriors, Midnight ~ Erin Hunter
Offline
Gromowa Łapa spuścił łeb. Zatrzymał się. Usłyszał szelest w pobliskich krzakach. Powoli opuścił się na ziemię. Po chwili martwa mysz zwisała mu z pyska, a duma rozpierała go. Pognał w stronę już niewidocznych kotów.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
____________
Gdzieś ty się włóczył mysi módżku! Myśleliśmy, że po drodze zeżarł cię lis! - Burzowy Ogon z całej siły przyciskał kocura do ziemi. Obok niego z wrogą miną stał Burzowa Chmura, Lamparci Pysk syknął na zgodę. - Ty tymczasem udałeś się na samotny patrol łowiecki! - głos zastępcy grzmiał ogłuszająco. W końcu uwolnił go z uścisku i wymamrotał pod nosem:
- Szkoda, że żaden patrol nie może być normalny...
Paprotkowa Łapa, której Gromowa Łapa podarował mysz zaniepokojona spoglądała na Gromową Łapę. Tymczasem Burzowy Ogon kontynuował:
- Nie ominie cię za to kara. Po powrocie do obozu przez całą noc masz czuwać przy starszyźnie naczczo...
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline